poniedziałek, 1 kwietnia 2013

:)

Cześć kochani! Co u Was słychać mam nadzieję, że wszystko dobrze:)) Wczoraj dodawałam notkę niestety wyskoczył jakiś błąd i się nie dodała a już nie miałam możliwości dodać jej jeszcze raz także napiszę to co chciałam napisać wczoraj i to co mam zamiar napisać dzisiaj. Mam nadzieję, że spędziliście cudowne święta Wielkanocne w gronie najbliższych i ze smacznościami na wielkanocnym stole ja już czuję, że przybrałam co najmniej z 2 kg jak nie więcej:/ No ale cóż tak to jest jeśli spędzasz święta w rodzinnym domu i długo nie widziałeś swoich bliskich, w środę wracam do Warszawy a mama już myśli ile spakować nam jedzenia. Na naszym stole jest chyba z 10 rodzai jajek zaczynając na jajkach z łososiem kończąc na jajkach z kawiorem. Muszę przyznać, że nigdy nie przepadałam za żurkiem ale w tym roku wyjątkowo mi smakuje. Zdecydowanie wolę barszcz aczkolwiek w tym roku równie dobrze jak barszcz smakuje mi żurek. A o ciastach to już nawet nie wspomnę, same pyszności mama się postarała w tym roku (nie twierdzę, że rok temu był coś nie dobrego). Mam nadzieję, że nie jest jeszcze za późno na złożenie życzeń, a więc chciałabym Wam życzyć dużo zdrowia, szczęścia, pomyślności, samych smakołyków na stole oraz świąt spędzonych z rodziną. Bo kto jak nie rodzina wyciągnie do nas pomocną dłoń. A jak Wam się udał śmigus dyngus? Ja już z samego rana zostałam zlana, nie zdążyłam nawet zejść z łóżka, mój kochany tata oblał mnie jak sobie smacznie spałam. Cieszę się już, że nie mam 14/16 lat i tata nie oblewa mnie pod prysznicem, pamiętam jak z samego rana budził mnie i wciągał mnie pod prysznic i puszczał wodę. Tak, tato uwielbiałam lane poniedziałki:( Praktycznie nasz dom pływał w wodzie, niestety w tym roku pogoda na to nie pozwala i nawet nie wiem kiedy wyschnie mi łóżko.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz